poniedziałek, 24 marca 2008

Wymarzony ślub Ani Bosak .... wywiad

Choć na razie jest sama, jak każda dziewczyna marzy, by kiedyś stanąć na ślubnym kobiercu i wypowiedzieć magiczne "tak". O wymarzonym ślubie, miłości do tańca, przyjaźni z bratem opowiada nam Ania Bosak, taneczna partnerka Roberta Janowskiego w "Tańcu z gwiazdami"

Jak to z Tobą w końcu jest? Jesteś specjalistką od tańca nowoczesnego czy towarzyskiego?

Trenuję jeden i drugi. Moja przygoda z tańcem towarzyskim zaczęła się, gdy miałam 8 lat, a z nowoczesnym całkiem niedawno, bo w programie "You Can Dance".

Skąd więc pomysł na udział w tanecznym show?

Z ekipą programu pierwszy raz spotkałam się w szkole tańca w Łodzi, gdzie prowadziłam zajęcia z salsy. Namówiono mnie, żebym przyjechała na casting. Zatańczyłam przed komisją i dostałam się do programu.

Taneczna przeszłość pomogła Ci dojść do finału?

Taniec towarzyski ma niewiele wspólnego z tańcem współczesnym. Musiałam otworzyć się na nowe techniki. Mój partner, Roofie, uczył się walca, a ja np. stylu hip-hop. Było mi trudno zapomnieć, że nie tańczę na obcasach i nie muszę mieć wyprostowanej sylwetki. Długo musiałam ćwiczyć, by się wyluzować.

Teraz o luzie znów musisz zapomnieć, by przygotować do kolejnych odcinków "Tańca z Gwiazdami" siebie i Roberta Janowskiego. Nie boisz się krytyki jury. Mogą zacząć porównywać Twoje umiejętności z obu programów?

Mam nadzieję, że się sprawdzam i nie muszę obawiać się krytyki. Z resztą wydaje mi się, że jednak jurorzy w "You can dance" są znacznie bardziej ostrzy. Poza tym mam super partnera. Robert jest bardzo ambitny. Nawet jak mówię mu, że opanował coś perfekcyjnie, on wciąż porównuje się ze mną i chce tańczyć tak jak ja.

Twoim bratem jest aktor Marcin Bosak. Dlaczego trzymaliście to w tajemnicy?

Nie widzieliśmy potrzeby, by się ujawniać. Brat to mój najlepszy przyjaciel. Ale ja nazywam się Ania Bosak i robię swoje, on to Marcin Bosak i robi swoje. Nie chcę robić kariery na jego plecach.

Trudno o dobre relacje między młodszą siostrą i starszym bratem.

My zawsze byliśmy kochającym się rodzeństwem. Pozwalałam nawet bratu ćwiczyć na sobie ciosy karate. Uczył się na mnie, jak zakładać haka. Ale to zawsze były wygłupy, a Marcin uważał, by nie zrobić mi krzywdy. On też wspierał mnie w realizacji moich pasji, np. nauce jazdy na figurówkach.

Wsparcie brata jest miłe, ale czy nie lepiej dzielić sukces z kimś bliskim sercu? Niedawno rozpadł się twój związek, a zbliża się wiosna…

Zakochałam się dwa razy, raz w styczniu, drugi raz w listopadzie. Nie wydaje mi się więc, by wiosna wpływała na stan moich uczuć. Poza tym wystarczy mi, że mam przy sobie ukochanych rodziców, brata i przyjaciółkę. To z nimi świętuję sukces.

Podobno Twój związek rozpadł się przez "You Can Dance"? Nie można połączyć miłości z karierą.

Można, pod warunkiem że oboje partnerzy pragną tego równie mocno. W przeciwnym razie ich drogi się rozchodzą. I tak też się stało.

Jednak chyba masz jakieś postanowienia na wiosnę? Czy ta pora roku kojarzy ci się z czymś miłym…

Jak tylko zakwitną żonkile, kupię wazon. Właśnie przeprowadziłam się do Warszawy i kwiatami postaram się oswoić nowe miejsce. Zrzucę też z siebie okropną grubą kurtkę i może wybiorę się na wiosenne zakupy. Choć na razie nie ma na to szans, bo całe dnie trenuję z Robertem Janowskim. Nie mogę się też doczekać, kiedy słońce zacznie opalać. Będę mogła zrezygnować z używania podkładów i pudru, a moja skóra będzie oddychać. I jest jeszcze coś, co lubię w wiośnie. Obchodzę w kwietniu urodziny. Zazwyczaj spędzam je ze znajomymi w barze przyjaciół w Łodzi.

Wiosna to pora miłosna. A ty zdecydowałaś się wziąć udział w sesji ślubnej.

Taka sesja, to fajna przygoda. Nigdy wcześniej nie miałam okazji włożyć sukni ślubnej. A jak każda dziewczyna marzę, by stanąć kiedyś na ślubnym kobiercu i wypowiedzieć magiczne "tak". Chciałabym by ceremonia odbyła się w plenerze, najlepiej wiosną, w kwietniu lub maju, mimo iż nie mają literki "r".

Ania Bosak, czyli tańcząca panna młoda ....

Tancerka Anna Bosak jak każda dziewczyna, marzy by stanąć na ślubnych kobiercu. Dlatego zgodziła się na sesją ślubną. Oto zdjęcia z tej sesji :





czwartek, 20 marca 2008

Ania Bosak w "Kochaj i tańcz" ???

Nie ogłoszono jeszcze listy aktorów, którzy wezmą udział w zdjęciach do filmu "Kochaj i Tańcz" , a tymczasem ekipa obsadza role tancerzy. Wśród pewniaków jest Ania Bosak, która wzięła udział w "You Can Dance".

Wyjechała z Łodzi, żeby spróbować swoich sił w Warszawie. Ania Bosak twierdzi, że najważniejszy jest dla niej taniec. Trudno się dziwić, bo na parkiecie młoda tancerka radzi sobie znakomicie. Ciekawe jak teraz poradzi sobie przed kamerą?

Plotek dowiedział się, że Bosak wzięła udział w castingu do "Kochaj i Tańcz". Producenci chcą dać rolę Ani w filmie, bo poza aktorami na ekranach pojawią się również tancerze. Nic dziwnego, że wśród potencjalnych kandydatów do obsady w filmie przewija się również nazwisko "Bosej".

środa, 19 marca 2008

Cześć !!!!!!!

Niedawno założyłam bloga o Ani Bosak myślę , że wam sie spodoba.Chcę pozdrowić moich kochanych przyjaciół : Magdę,Madzie.K,Mateusza,Michała,Norberta,Patrycję,Kasię,Sylwię pozdrowionka .......

Rzuciła chłopaka przez "You Can Dance"

Ania Bosak rzuciła swojego chłopaka zaraz po zakończeniu występów w You Can Dance. Pisali do nas jej znajomi, którym nie spodobało się to, jak go potraktowała. Podobno pod koniec związku był jej potrzebny już tylko do załatwiania spraw na uczelni, na której przestała bywać.

W wywiadzie dla Gali Ania potwierdza, że z Adamem nie łączy jej już nic poza przyjaźnią. O nowym chłopaku ("Roofim") jednak nie wspomina.

You Can Dance pochłania bez reszty - nie ma czasu na szkołę, rodziców, chłopaka - tłumaczy Bosak. Liczy się tylko taniec. Kiedy po takim młynie wróciłam do codzienności, okazało się, że nie jesteśmy sobie już tak bliscy. Nie mieliśmy zbyt wielu tematów do rozmów. Żyliśmy w innych światach. Przedtem przez rok spotykaliśmy się dzień w dzień. Doszliśmy do wniosku, że związek na odległość nie ma szans. Bo mogą pojawić się jakieś głupoty, romans.

Romans rzeczywiście się trafił. Ania co najmniej od miesiąca nie kryje się już z czułościami do kolegi z programu, Rafała Kamińskiego.

Przecież jak się ma 19 lat, nikt nie jest pewien, że spotkał miłość na całe życie - tłumaczy rozstanie z Adamem. Wyznaje też, że planuje zamieszkać na stałe w Warszawie:

Przeżyłam przygodę, rozwinęłam się zawodowo. A teraz przeprowadziłam się do Warszawy i mam dostęp do dobrych nauczycieli. Na uczelni w Łodzi wzięłam urlop dziekański. Jeśli wszystko ułoży się dobrze, przeniosę się na tutejszy wydział socjologii.

Ania Boask przeżywa ciężkie chwile .....

To była trudna decyzja. Ale Ania Boask po przegranej w "You Can Dance" nie miała jednak innego wyjścia. Spakowała walizki i wyjechała z Warszawy. Dokąd?

Ania Bosak wciąż nie może pogodzić się z przegraną w "You Can Dance" . Porażka nie zniechęciła jej jednak do tańca, dlatego Ania nadal będzie zajmować się życiową pasją. Bosak pracuje w jednej z najlepszych szkół tańca w Łodzi. Ale to nie wszystko. Tam również studiuje. Nic dziwnego, że po zakończeniu zdjęć do show TVN-u Ania podjęła decyzję, żeby wrócić do rodzinnego miasta.

Chyba jest trochę przygnębiona. Ale powoli dochodzi do siebie. W Łodzi jednak ma sporo pracy i przyjaciół, a w stolicy nie wiadomo, czy udałoby się jej osiągnąć cel. Musiałaby wszystko zaczynać od nowa. A przecież Ania jest jeszcze studentką - opowiada kolega Ani.

Na szczęście poza zawodowymi obowiązkami w Łodzi czekają na tancerkę również rodzice. Ponoć Ania ma z nimi bardzo dobry kontakt i zawsze może na nich liczyć. Widać, że nawet w trudnych chwilach najlepszą receptą na porażkę okazuje się rodzinny dom. I bardzo dobrze, bo Ania jest jeszcze młoda i na karierę ma jeszcze dużo czasu!

Troszkę fotek ....


zdjęcie
zdjęcie







zdjęciezdjęcie

poniedziałek, 17 marca 2008